
Łowienie z echosondą to oszustwo?
Z artykułu dowiesz się:
- Czy łowienie z echosondą to oszukiwanie
- Czy łowiący z echosondą mają łatwiej
- Co tak naprawdę daje echosonda
Spis treści:
- Echosonda vs wędkarze
- O co chodzi w echosondzie
Na początku małe zastrzeżenie, piszemy o łowieniu castingowym i spinningowym, nie o innych metodach łowienia. Być może w łowieniu np. na spławik jest inaczej. Tego nie wiemy.
Echosonda vs wędkarze
W sieci jak i nad wodą, można spotkać wiele opinii, krytykujące używanie echosond do łowienia ryb:
- ”to oszukiwanie!”
- ”ułatwia robotę”
- ”zastępuje wędkarza”
- ”łowienie z nia jest banalnie proste”
- “łowienie bez echosondy to prawdziwa sztuka!”
Skąd się biorą takie głosy? Nie wiem. Postanowiliśmy się do tego odnieść w artykule i raz na zawsze zakończyć temat.
Po pierwsze, wędkarstwo nie polega na utrudnianiu sobie życia, tylko na łowieniu ryb. Jesli jest coś, co pozwala Ci na skuteczniejsze łowienie i nie jest zakazane, to czy to jest cos zlego? Spoiler alert: NIE!
Nie spotkałem nikogo, kto mając możliwość łowienia z echosondą, odmówiłby jej użytkowania bo “lepiej bez”. Zauważyłem, że zazwyczaj mówią to wędkarze, którzy nie mają możliwości ich posiadać… Czyli klasyczna sytuacja- nie znam się ale wypowiem się.
Być może są wyjątki. Nie znam wszystkich wędkarzy na świecie ale wydaje się to wysoce nieprawdopodobne,
W pełni rozumiem brak możliwości czy też potrzeby używania echosondy ale skąd w takim razie bierze się tyle jadu na wędkarzy, którzy takie możliwości mają i z nich korzystają?
Pewnie część głosów jest z zwykłej zawiści, z tym niestety ciężko walczyć ale być może część osób wypowiada te słowa wynikając ze swojej niewiedzy? Jeśli jesteś jedną z tych osób i uważasz że echosonda to coś złego to szybko wytłumaczę Ci że tak nie jest.
O co chodzi w echosondzie
Większość krytyków, nie wie jak łowić z echosondą. Echosonda w pierwszej kolejności pokazuje Ci co jest pod wodą! Jakie są struktury, jaka jest głębokość, temperatura wody, czy dno jest miękkie czy twarde, czy jest roślinność. Są też pomocne do znalezienia ławice drobnicy.
Jednak szukanie za jej pomocą ryb drapieżnych mija się z celem! Bardzo łatwo można je przeoczyć a jeśli jakąś się zlokalizuje, nie jest powiedziane że da się ją złowić. Za pomocą echosondy szuka się miejsc, gdzie ryby mogą być.
Jakie to miejsca? Echosonda tego już nie mówi. Właśnie tutaj wchodzi w gre wiedza i doświadczenie wędkarza. Echosonda nie UŁATWIA wędkarzowi roboty a UMOŻLIWIA wykorzystanie jego wiedzy!
Świadome rezygnowanie z echosondy, ograniczy zwyczajnie Twoje efekty.
Będąc kiedyś w lesie, spotkałem grzybiarza. Chodził zgarbiony, macając ściółkę leśną i co chwile obijał się głową o drzewa. Zaciekawiony podszedłem bliżej i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, ów grzybiarz miał zamknięte oczy. Zapytałem:
-Czemu zbierasz grzyby z zamkniętymi oczami?
Odpowiedział rozgoryczony:
-Panie, otwarte oczy tylko ułatwiają robotę! Prawdziwi grzybiarze posługują się swoim instynktem i czuciem lasu!
Kończąc zdanie łupnął z hukiem w kolejny pień drzewa. Trochę się zachwiał ale dalej dzielnie przystąpił do poszukiwań. Zrobiło mi się go nieco żal, zebrałem podgrzybka, którego przed chwilą niemal co zdeptał i wrzuciłem mu do pustego koszyka.
Echosonda nieraz jest wręcz niezbędna, szczególnie jak trafiasz nad nowe, nieznane Ci łowisko. Niestety, część wędkarzy, którzy łowią tylko na swoim przydomowym stawie, tego nie rozumie. Bardzo chciałbym zobaczyć tych sceptyków , zrzuconych np. na nieznane im duże mazurskie jezioro, jakby sobie poradzili. Prawdopodobnie zostaliby przy trzcinach, omijając piękne górki i łąki podwodne. Wędkarstwo spinningowe czerpie ogromne korzyści z używania echosondy.
Echosonda to nie oszustwo, już z samej definicji. Przecież każdy może ją posiadać i używać, nie jest to w żaden sposób zakazane. Pozwala wykorzystać w pełni Twoją wiedzę wędkarską. Jeśli nie umiesz łowić, to korzystanie z echosondy niewiele Ci pomoże. Echosonda w żaden sposób nie zastąpi wędkarza! jest takim samym narzędziem do łowienia ryb jak wędka czy kołowrotek.
Jezeli to cie nie przekonuje to nie bądź hipokrytą. Jeśli jesteś przeciwny rozwoju wędkarstwa i użyciu technologii, to czemu stawiasz granice dopiero przed echosonda? Nowoczesne wędki, żyłki, plecionki są ok ale echosonda już nie? Odrzuć cały sprzęt i łap rękami 🙂